http://prawdziwy-demon.blogspot.com/
Tym razem to nie będzie Yaoi... ani nic takiego...
Chociaż moge sie nad tym jeszcze zastanowić xDD
Oto krótkie wprowadzenie ;)
,,Nie pokonani bracia... Wielki potwór... I pierwsza przegrana wojowników...
Jak byś sie zachował, gdybyś obudził sie z wielkim bólem głowy... Na obcej wyspie...
A przyglądał by sie tobie słodki mały blond włosy chlopiec?
Co zrobią bracia żeby przetrwac na tej wyspie?
Kim okaże sie mały blond włosy chłopiec?
Jakie tajemnice bracia skrywają?
Wszystkiego dowiecie sie w rozdzialach "
Kim jestem?Pisarką?
Nie... Źle określone...
A czy to jest zwykły blog?
Normalne wymyslone opowiadanie?
Nie... To jest pamietnik... Najskrytsze pomysły w głębi mojego... i waszych umysłów...
Czy ten chłopiec to moje odzwierciedlenie?
Czy bracia... To ja... która przegrała wojne z marzeniami?
Wszystkiego dowiecie sie podczas czytania :)
Świetnie się zapowiada *-* Z niecierpliwością czekam na 1 rozdział. A, no i stawiam na to, że pod koniec Obaj bracia zakochają się w blondynie i będzie yaoi xD
OdpowiedzUsuń~Saso :3
No to może tak...
OdpowiedzUsuńJa osobiście yaoi nie lubię. To tyle. Mimo to, bardzo chcę przeczytać Twoje rozdziały. Zapowiada się bardzo fajnie, czekam na następna notkę.
Ja sama jestem blogerką. Jedną stronie prowadzą, wkrótce będzie druga.
Przepraszam, nie przedstawiłam się. Jestem Samael "El" no Sabaku.
Trochę Ci tu zaspamuję :3
Blog ma adres gaara-sasuke-hinata.blog.pl . Skupia się na wielu postaciach, wątki przeplatają się ze sobą, a zdaniem moich czytelników... Nic nie jest takie, na jakie wygląda :-)
Jeśli chcesz, wpadnij :-) Jest już rozdział 21
Pozdrawiam serdecznie
El
Wiesz.... kiedy przeczytałam ,że nie będzie to yaoi to jakoś mnie ma chrapka na to opo przeszła... ale żeby nie było przeczytałam to do końca. Było by fajnie gdyby to było yaoi ,a że normalnych opowiadań nie czytam ,bo mnie cholernie nudzą , to raczej nie będę na bieżąco , jednak wejdę tu kiedyś ,żeby sprawdzić czy ,,jednak jest to yaoi ".
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń